Reklama

Szwejk w drodze do Budziejowic zatrzymał się w Sępólnie Krajeńskim (FOTO)
Jacek Wojtania - CKiS w Sępólnie Krajeńskim

Dobry wojak Szwejk, kto o nim słyszał? Prawie wszyscy! Przecież to postać tak mocno zakorzeniona w popkulturze, że nawet jeśli nie wiemy gdzie ją dokładnie przypisać, to przecież coś nam świta, coś o tym słyszeliśmy. No właśnie, a jak naprawdę jest z tą „wiedzą”? Kim jest ten poczciwy Szwejk? Rzuconym w wir toczącej się wojny dobrodusznym cywilem czy sakramentalnym idiotą, pielgrzymem, który pragnąc dojść do Budziejowic zostaje siłą wciągnięty w wojenną rzeczywistość?

Spektakl w wykonaniu aktorów słupskiego Teatru Lalki „Tęcza” (reżyseria Joanna Zdrada) każe nam zastanowić się nad tym, jaki obraz Szwejka zakorzeniony jest w naszych wyobrażeniach. Losy sympatycznego, bo mimo wszelkich przywar trudno nie odczuwać do niego sympatii, Wojaka zostają ukazane w krzywym zwierciadle. Dosłownie i w przenośni, bo ustawione pośrodku sceny lustro służy za odbicie poczynań bohaterów, a jednocześnie ukazuje wybrane epizody z życia bohaterów niejako „zamkniętych” w przestrzeni ograniczonej pozłacaną ramą. Akcja toczona przed i za lustrem nabiera dzięki temu zabiegowi, nomen omen, podwójnego wymiaru. Fabułę doskonale, sugestywnie uzupełniają muzyczne fragmenty. Sama muzyka jest zresztą warta docenienia (jej autorem jest Milosz Sienkiewicz). Atmosfera grozy przeplata się z groteską, surrealizm miesza się z hiperrealizmem, metaforyczność naraz staje się dosłownością, a losy Szwejka, choć ulokowane w czasach minionych, zyskują na uniwersalności, dzięki czemu każdy może cząstkę Szwejka zaadaptować do swojej rzeczywistości. Spektakl przygotowany został z godnym podziwu rozmachem, nie zabrakło elementów teatru lalkowego, które swoją drogą wprowadziły ciekawy dualizm, ukazując poturbowanych żołnierzy jako zwykłe marionetki.

Nie często mamy okazję zaprosić Państwa na spektakle teatralne, tym bardziej tak ambitne i efektowne. Do tej pory główną barierą było zaplecze techniczne, sala widowiskowa po modernizacji otwiera nowe możliwości, jest więc nadzieja, że uda nam się gościć aktorów teatralnych częściej. Czy jest taka potrzeba? Czy Sępólno Krajeńskie potrzebuje teatralnych spektakli? Wydaje się, że tak. Pozytywne opinie na temat „Szwejka” zdają się to potwierdzać. Zaangażowanie części widzów pozwala także przypuszczać, że na czas trwania spektaklu tracimy świadomość, zapominając że teatr to nie film, oglądany w domu, przed telewizorem – głośne komentarze i rozmowy przez telefon na widowni to incydenty, które skutecznie psują stworzoną przez Artystów atmosferę.

Michał Pick - CKiS w Sępólnie Krajeńskim

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Top