Premier powiedział także, że wszyscy Polacy powracający z zagranicy poddani będą obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie, a na polskich granicach przywrócone zostaną pełne kontrole. - Staramy się ograniczyć dopływ nowych osób z zagranicy - dodał.
Przywrócone granice wewnątrz UE
- Wszystkie granice, które były wewnętrznymi granicami UE, zostaną niejako odtworzone. Najpierw na 10 dni z możliwością przedłużenia do 20 dni, a później o kolejny miesiąc - mówił.
- Wstrzymane zostaną międzynarodowe połączenia lotnicze pasażerskie i połączenia kolejowe; nastąpi to w nocy z soboty na niedzielę - powiedział Morawiecki, precyzując, że w obecnej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na otwarcie granic dla cudzoziemców.
- Większość przypadków, które następnie są rozsadnikami epidemii koronawirusa w Polsce, to przypadki, można powiedzieć, w ścisłym tego słowa znaczeniu, zaimportowane - mówił Morawiecki. - Nie chcemy, żeby koronawirus napływał do nas znowu dużymi falami - dodał.
Ruch wewnątrzkrajowy utrzymany
Zaznaczył, że wewnątrzkrajowy ruch samolotowy i kolejowy zostaje utrzymany i pozostanie bez zmian. Podobnie będzie z ruchem samochodowym dla Polaków powracających z zagranicy, ale - jak zaznaczył - zostaną w tym wypadku wprowadzone rygorystyczne procedury.
- Po to, żeby do minimum absolutnego ograniczyć możliwość pojawienia się osoby chorej na koronawirusa Covid-19 w Polsce, a jeżeli taka osoba się pojawi, żeby ona była jak najszybciej zidentyfikowana i poddana odpowiednim procedurom medycznym - powiedział premier.
Szef rządu zaznaczył, że jest to decyzja przemyślana i strategiczna. - Tę decyzję Polska podejmuje, podobnie jak Republika Czeska i Republika Słowacka, jako jeden z pierwszych krajów w Europie. Za nami podażą, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, inni - stwierdził.
- Granice pozostają otwarte dla przepływu towarów (...) nie ma żadnych podstaw ani obaw, żeby zabrakło nam żywności (...) mamy bardzo duże nadwyżki - mówił premier.
Zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób
Rząd ogranicza spotkania w grupach powyżej 50 osób. Ograniczenie dotyczy - jak powiedział premier - marszów, demonstracji, uroczystości religijnych i wszelkich zgromadzeń wiążących się z działalnością instytucji centralnych, samorządowych i osób prywatnych.
- Ograniczenie dotyczy tych wszystkich miejsc, gdzie ludzie mogliby się gromadzić i stwarzać dla siebie nawzajem niebezpieczeństwo - powiedział Morawiecki.
Podkreślił, że o ograniczeniach on i jego współpracownicy rozmawiali ze związkami wyznaniowymi, z samorządowcami, zrzeszeniami pracodawców, związków zawodowych i organizacjami pozarządowymi.
- Zdaję sobie sprawę, że tego rodzaju ograniczenia zmieniają życie milionów Polaków, ale są one potrzebne, żeby zabezpieczyć nas przed bardzo niebezpiecznymi i nieznanymi do tej pory skutkami pandemii koronawirusa - podkreślił premier.
Ograniczenie działalności galerii i punktów gastronomicznych
Od niedzieli ograniczona będzie działalność galerii handlowych, działać będą tylko sklepy spożywcze, apteki, pralnie i drogerie.
- Tam, gdzie można kupić środki higieny osobistej. To są ważne artykuły w przypadku epidemii, która nam bardzo wyraźnie jednoznacznie grozi - mówił Morawiecki. - Dystrybucja płynu do odkażania będzie się odbywać dodatkowo przez stacje paliwowe Orlenu - dodał.
- Wszystkie sklepy pozostają otwarte, banki, punkty usługowe, bankomaty. Nie zabraknie środków, nie zabraknie gotówki. Jestem po rozmowach z odpowiednimi władzami, w tym przypadku Banku Centralnego i Komisji Nadzoru Finansowego i Ministerstwa Finansów - powiedział premier.
Ograniczone będzie także działanie punktów gastronomicznych takich jak restauracje, kawiarnie, puby, bary i kasyna. Punkty gastronomiczne będą mogły prowadzić działalność tylko w formie "na wynos" lub w dostawie. - Dowożenie generuje daleko mniejsze ryzyko. Minimalne w porównaniu do tego, kiedy w pubie gromadzi się kilkadziesiąt czy więcej osób - powiedział premier.
Premier zaapelował do młodzieży
- Wszystkich, a w szczególności dzieci i młodzież, proszę: w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach, spędźcie ten czas w domu. Dzieci i młodzież są nosicielami wirusa, który rozprzestrzenia się najszybciej - apelował premier Mateusz Morawiecki.
Dodał, że dzieci i młodzież bardzo często przechodzą chorobę Covid-19 w sposób bezobjawowy, co może doprowadzić do szerzenia się pandemii.
- Apeluję do pracowników o to, aby w miejscu pracy zachowywali ścisłe zasady higieny. Jest to niezwykle ważne - po prostu mycie rąk, dezynfekcja - to są podstawowe metody, niezwykle ważne - powiedział.
Premier podziękował wszystkim, którzy walczą z koronawirusem w pierwszym szeregu, m.in. pielęgniarkom, lekarzom specjalistom, wszystkim pracownikom inspekcji sanitarnej.
- Przed nami czas społecznej próby, czas solidarności międzypokoleniowej. Jestem pewien, że zdamy ten egzamin doskonale, a naszym największym atutem będzie spokój, który doprowadzi do tego, że Polska - wierzę w to - przejdzie przez tę epidemię w sposób bezpieczniejszy niż większość krajów europejskich - ocenił.
"Sprawdzone informacje na oficjalnych profilach rządu"
- Wchodzimy w nową fazę walki z epidemią COVID-19. Ale musimy również rzucić rękawicę, wydać bezwzględną wojnę epidemii fake newsów i dezinformacji. Ona może przyspieszyć rozwój właściwej epidemii. Nie chcemy tego - oświadczył szef rządu.
Podkreślił, że sprawdzone informacje można znaleźć na oficjalnych profilach rządu w mediach społecznościowych oraz na stronach internetowych z domeną gov.pl. - Bardzo proszę o ostrożność, bo jeden nieprawdziwy komunikat może naprawdę doprowadzić do wielu nieprzyjemnych zdarzeń, do tragedii innych ludzi - mówił Morawiecki.
- Odpowiedzialność za zdrowie publiczne zaczyna się również od opublikowania jakiegoś niewinnego zdjęcia. Niewinne zdjęcie, które wprowadza w błąd, może doprowadzić do paniki; kulę śniegową trudno będzie zatrzymać - powiedział premier.
Komentarze