Reklama

Reklama

Niecodzienny jubileusz w bibliotece (FOTO)
nadesłane

22 października w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Więcborku świętowano 30-lecie pracy artystycznej Anny i Zenona Radeckich.

Na wstępie warto w kilku zdaniach przybliżyć najważniejszych tego wieczoru gości, czyli panią Annę i pana Zenona. Ich dorobek budzi nie tylko zachwyt, ale także respekt dla ogromu wysiłku jaki włożyli w swoją pracę.

Pani Anna Radecka specjalizuje się w hafcie. Potrafi wykonać tą techniką całe obrazy, które pan Zenon osadza w okazałych drewnianych ramach. Tematyka prac jest różnorodna. Hafty pani Anny to częstokroć sztuka sakralna. Wiele dzieł poświęciła Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. Na uwagę zasługuje sztuka użytkowa. W jej wykonaniu to przede wszystkim gustowne i praktyczne serwety.

Pan Zenon rzeźbi głównie w drewnie. Jego rękodzielnicza przygoda rozpoczęła się już w latach 80-tych. Wówczas to wykonał obudowę zegara kominkowego. Spod jego dłuta wychodzą też rzeźbione ławy, lampy, zabawki, orły, kwiaty, a także obrazy „malowane drewnem”. Na szczególną uwagę zasługują herby. Wzbudziły one spore zainteresowanie w kraju oraz za granicą. Poparciem dla owego stwierdzenia może być z pewnością fakt, iż wszystkie herby, które stworzył zostały poddane surowej ocenie co do ich zgodności z kanonem heraldycznym. Badania przeprowadzono na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Prace więcborskiego rękodzielnika zdały wówczas „swój egzamin” na piątkę.

Państwo Radeccy ze swoim dorobkiem gościli na ekspozycjach, konkursach, jarmarkach rękodzielniczych, imprezach regionalnych nie tylko w kraju, ale także za granicą.

Czwartkowa uroczystość rozpoczęła się od przywitania gości oraz gratulacji i życzeń złożonych przez dyrektora placówki Marię Kołatę, burmistrza Więcborka Waldemara Kuszewskiego oraz przewodniczącą Rady Miejskiej Grażynę Witczak. Miłą niespodzianką były niezwykle wzruszające życzenia od rodzimej poetki Ireny Boroch.

Następnie Zenon Radecki przeprowadził krótki wykład z zakresu heraldyki w oparciu o stworzone przez siebie herby. Podczas spotkania okazało się, że więcborski rękodzielnik zajmuje się nie tylko polskimi herbami. Tworzy również takowe dla miast niemieckich. Za naszą zachodnią granicą, aby sprzedawać tego typu wyroby, potrzebne jest specjalne zezwolenie, które magistrat danego miasta musi wydać. Pani Anna opowiadała o trudnych początkach swojej pracy. Zakup potrzebnych nici nierzadko przekraczał skromne przecież możliwości finansowe. Wówczas kupowała duże kawałki tkaniny uszyte z interesującego ją materiału. Następnie długo wyciągała z niego pojedyncze nici, z których potem powstawały gotowe dzieła.

Zgromadzeni z zainteresowaniem oglądali kronikę państwa Radeckich. Ta gruba, oprawiona w materiał księga zawiera to, czego nie da się przekazać słowami - fotograficzne archiwum dorobku więcborskich artystów. Na jej podstawie można się pokusić o stworzenie mapy z miejsc, jakie artyści odwiedzili podczas swojej wieloletniej działalności.

- Z pewnością w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej jeszcze niejednokrotnie spotkamy się z dziełami wykonanymi przez Annę i Zenona Radeckich - podkreślili gospodarze uroczystości.

sl

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Top