Reklama

Reklama

Kryzys wieku średniego? Na ten temat ani mru mru! [FOTO]
Michał Pick, Jacek Wojtania - CKiS w Sępólnie Krajeńskim

Kryzys wieku średniego wydaje się rzeczą wybitnie nieśmieszną. Ba, wydaje się być tematem, z którego nie można żartować. Tylko dlaczego? Czy to nie pierwsza oznaka kryzysu wieku średniego, że zaczyna nadgryzać nas powaga? Kabaret Ani Mru Mru w swoim najnowszym programie Cirque de Vollaile udowadnia, że męski „kryzys wieku średniego” to tak naprawdę kopalnia doskonałych żartów.

To czas, gdy Wróżkę Zębuszkę zastępuje Wróżka Zakoluszka, 20-letnia, atrakcyjna kobieta, która wynagradza dotkniętemu kryzysem mężczyźnie wypadanie włosów. To czas, gdy mężczyzna staje się coraz bardziej gadżeciarzem – złote zegarki, nowy samochód, droga biżuteria. To też czas, gdy mężczyzna, starając się pozostać nastolatkiem tylko swój „problem” wyolbrzymia. Istny cyrk! Ale za to ile śmiechu, czego dowiedli Panowie W. - Marcin Wójcik, Michał Wójcik i Waldemar Wilkołek. Był podryw na „chłopaka z gitarą”, było nawet karaoke, był czas na spowiedź i rozliczenie grzeszków, wielopokoleniowe wspomnienia podczas niełatwej próby rekonstrukcji drzewa genealogicznego oraz zwariowany casting do reklamy. Przede wszystkim było dużo śmiechu i to śmiechu doprowadzającego do łez, a śmiały się tak kobiety, jak i mężczyźni, których temat ewidentnie bardziej „dotykał”. W tym sęk, by śmiać się z własnych wad i wpadek, by mieć dystans i potrafić zażartować z siebie. Panowie z kabaretu Ani Mru Mru to potrafią, ale potrafi to także sępoleńska publiczność.

Nawet jeśli część z tych gagów widzieliśmy już wcześniej w telewizji, nie sposób się nie zaśmiać, gdy widzimy je raz jeszcze, na żywo. To zawsze działa, bo też spontaniczna reakcja, stworzona w przypływie nagłej inspiracji improwizacja to coś, czego nie da się wyreżyserować. Potwierdzi to każdy, kto kupił bilet i wyszedł z sali obolałym od śmiechu brzuchem.

Michał Pick - CKiS w Sępólnie Krajeńskim

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Top