Reklama

Reklama

Na ratunek bocianowi!
MB

Mimo połowy listopada, w okolicach wsi Radońsk przebywa młody bocian. Władze miasta wiedzą o tym od kilku tygodni, jednak na razie bociana nie udało się złapać.

- „To prawda, bocian najwięcej czasu spędza przy naszym stawie” - mówi jedna z mieszkanek Radońska. - „Dlaczego nie odleciał do ciepłych krajów nie wiem. Może miał złamane skrzydło, ale chyba się zrosło bo fruwa tutaj z łąki na łąkę. Chodzi po polach między krowami i szuka jedzenia. Myśmy już kilkukrotnie informowali o tym w Urzędzie Miejskim, obiecali że przyjadą, ale na razie nic się nie dzieje”.

Jak udało nam się ustalić, młody bocian najprawdopodobniej był zbyt słaby żeby odlecieć z gniazda do ciepłych krajów. Błąka się po okolicznych łąkach, a noce spędza na stawie, prawdopodobnie w obawie przed lisami. Mieszkańcy wsi nie mają wątpliwości, że sam zimy nie przetrwa. Lada dzień i lada noc zaczną się zimowe mrozy, co tylko pogorszy sprawę. Okazuje się, że władze Sępólna są doskonale zorientowane w sytuacji.

- „Niestety nie udało się na razie tego bociana złapać” - mówi burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski. - „Mamy przeszkolone osoby do wyłapywania zwierząt, nawet kilkukrotnie tam były, jednak za każdym razem w miejscu wskazywanym nie udało się bociana znaleźć. Jest po prostu problem z jego złapaniem, stąd apel do mieszkańców żeby natychmiast poinformowali Urząd kiedy tylko bocian pojawi się w okolicy. Sprawa jest nam znana, trzymamy rękę na pulsie i mamy nadzieję że uda się go uratować”.

Jak się dowiedzieliśmy, o sprawie wie już weterynarz który po złapaniu bociana ma sprawdzić stan jego zdrowia. Później ma on zostać przekazany do ogrodu zoologicznego w Myślęcinku koło Bydgoszczy.

Na zdjęciu staw w okolicach Radońska, nad którym najczęściej przebywa młody bocian.

MB

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Top