Reklama

Reklama

Jabadabadu (FOTO)
Andrzej Ossowski, Lucyna Sztandera

Kowboje złupili przewożone złoto, hipisi zorganizowali pokojową wioskę, a jaskiniowcy? Jaskiniowcy w swej osadzie dali pokaz "kultury pierwotnej". Czasy, gdy przez Sępólno Krajeńskie regularnie kursowały pociągi to już, w zgodnej opinii wszystkich mieszkańców, prehistoria, dlatego też nieczynny dworzec kolejowy w Sępólnie opanowali najprawdziwsi jaskiniowcy.

Przy dźwiękach znajomej melodii z serialu animowanego Flinstonowie, punktualnie o godzinie 9:34 na stację Sępólno Krajeńskie wjechał pociąg relacji Chojnice-Nakło nad Notecią. Pasażerowie nie spodziewali się jednak tak niecodziennego przywitania. Oto bowiem spośród kłębów dymu z dzikim okrzykiem na ustach na krawędzi peronu pojawili się odziani w skóry i wyposażeni w potężne maczugi, jaskiniowcy. Wbrew pozorom okazali się oni całkiem "cywilizowani", na tyle aby przyjąć przyjezdnych do swej osady, zaprosić ich do wspólnych tańców przy ognisku i poczęstować upolowaną wcześniej zwierzyną. Było to zderzenie cywilizacji z pogranicza sci-fiction i gdyby się nad tym dłużej zastanowić, to doprawdy dobry materiał na film.

Tutejsi jaskiniowcy to wyjątkowo osobliwa grupa. To zalążek tzw. "kultury pierwotnej", która przekształci się kilka tysięcy lat później w kulturę i sztukę znaną nam w formie obecnej. W co zaś „przekształci się” dworzec za rok? Tego jeszcze nie wiem, ale gwarantujemy, że ponownie Was zaskoczymy!

Michał Pick

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Top