Reklama

Reklama

Sukces w zgodzie z prawem
Anna Ramczykowska - CKiS Sępólno

Gościem kolejnego spotkania w ramach Sępoleńskiej Akademii Sukcesu był, znany przede wszystkim z fabularno-dokumentalnego serialu "Sąd Rodzinny", sędzia Artur Lipiński. Spotkanie dotyczyło głównie tematów związanych z sądownictwem, polskim wymiarem sprawiedliwości, a także trudami związanymi z odpowiedzialną funkcją sędziego.

Po wizytach artystów, aktorów, sportowców, przyszedł czas na gościa, który na co dzień stawia czoło ludzkim problemom, podejmując niezwykle trudne decyzje, niejednokrotnie decydujące o dalszym losie sądzonych. Pełniący funkcję sędziego w krośnieńskim Sądzie Okręgowym, Artur Lipiński, takie decyzje podejmuje od wielu lat i jak sam mówi - "praca ta nieustannie mnie fascynuje".

Zawsze opanowany, w pełni profesjonalny i nade wszystko ludzki sędzia z telewizyjnego ekranu, okazuje się być osobą, która w każdym człowieku szuka dobrych cech, bez względu na sytuacje. Jako sędzie ceni sobie przede wszystkim niezależność, która wiąże się z podejmowaniem decyzji w zgodzie z własnym sumieniem, bez zewnętrznych wpływów i nacisków, na które jak twierdzi, jest odporny. Ponad wszystko jest jednak tylko człowiekiem i czasem do głosu dochodzą zwyczajne, ludzkie emocje, wówczas jak twierdzi - "lepiej wyrok odroczyć" i dać sobie czas na poukładanie sprawy. W swojej karierze zawodowej prowadził wiele trudnych rozpraw, doskonale pamięta pierwszą samodzielnie prowadzoną sprawę, pamięta również te, które ze względu na drastyczność na zawsze zapadają w pamięć. Uczestnictwo w serialu "Sąd Rodzinny" było dziełem przypadku, a jednak okazało się być dla naszego gościa niezwykłym doświadczeniem. Podkreślał walory edukacyjne serialu, w którym przedstawiane sprawy zawsze były autentyczne, co miało podnieść poziom wiedzy z zakresu prawa wśród obywateli, gdyż jak sam twierdzi - "nasze społeczeństwo ma naprawdę niski poziom wiedzy jeśli chodzi o prawo". Podkreślił przy tym, że poziom przestępczości wśród Polaków wcale nie jest tak duży, jak nam się wydaje, biorąc pod uwagę całą Europę, jesteśmy na równi z Danią, która przecież z krajem o szczególnie wysokiej przestępczości nam się nie kojarzy.

Nie zabrakło pytań od publiczności, na które Pan Artur z chęcią odpowiadał, a nawet zachęcał do ich zadawania. Dowiedzieliśmy się wówczas między innymi, że prowadził kiedyś sprawę bliźniaczo podobną do tej, która pojawiła się w jednym z odcinków serialu "Sąd Rodzinny" oraz że zdarzyło mu się kiedyś słyszeć pogróżki pod swoim adresem po wydaniu skazującego wyroku. W swojej "mowie końcowej" (jak na sędziego przystało) zachęcał do wyboru zawodu sędziego, podkreślając ponownie, że wszystkie najważniejsze decyzje należy podejmować w zgodzie z własnym sumieniem i że nie warto zbaczać ze ścieżki prawa, gdyż straconych w ten sposób lat nikt nie zwróci. Jak zwykle celnie Panie Sędzio.

Michał Pick

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Top